Okolice Warszawy...
Dzień, w którym Sylwia i Norbert powiedzieli sobie sakramentalne „tak”, był z początku pokręconym dniem. Przebicie się przez Warszawę nie obyło się bez korków, jednak mój zapas czasu na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń jest na tyle duży, że bez stresu i opóźnienia dotarłem na przygotowania Sylwii. Panny młode zawsze charakteryzują się bezbłędną perfekcją i tak było też w tym przypadku. Wszystko zorganizowane pierwszorzędnie. Cudownych wspólnych dni!