Wpadliśmy przy okazji…
I tak to jest wyjechać za wcześnie, lub jechać za szybko, na pewno jedno z dwóch, sam nie wiem.
Ja ze Stalowej a kamerzysta z Warszawy, dwie godziny wcześniej przed ślubem w Radomiu i co będziemy robić?
No jak to co? Jak prezent to prezent!
Jedziemy do Młodych i robimy im przygotowania ślubne i błogosławieństwo.
Wszyscy zaskoczeni, na chwilę przygotowania wstrzymane, aby zrobić trochę miejsca dla ponadprogramowych dwóch osób i przystępujemy do działania !